Płyty niezdążone zawsze się
trafiają. Zwykle są to te, których nie opisało się, bo nie starczyło na nie
czasu, ale także takie płyty którym nie chciało się poświęcić pełnego tekstu.
Czasami nawet takie, o których jak najszybciej chciałoby się zapomnieć. W tej
części podsumowania roku dwa tysiące trzeszczącego przedstawię kilka takich
płyt w formie „w niewielu słowach”, ale jeszcze bardziej skrótowej niż
zazwyczaj. W części drugiej znalazły się albumy w gatunku doom i industrial oraz jedna płyta power metalowa, które podobnie jak opisane w poprzedniej odsłonie przeleciały praktycznie niezauważone, a zupełnie niesłusznie...
Strony
- Strona główna
- Wstępniak
- O Nas
- Kontakt - dla zespołów
- WAFP! 2011 - 2014
- Heavy Metal Pages 2013 - 2015
- Rock3miasto.pl
- LMF 2016 - 2019
- Polisz Jor Inglisz
- Weekend Węgierski
- Weekend Chorwacki
- Wydział Filmowy
- LUpa czy Pod LUpą?
- Wilk z zakładką
- Muzyczna Biblioteka
- Wilk Kulturalny/Książki autorskie
- Oceny
- Patronat medialny LU
- Współpraca
wtorek, 31 grudnia 2013
Podsumowanie roku dwa tysiące trzeszczącego Część IV: płyty niezdążone według Lupusa (2)
Etykiety:
2013,
Avatarium,
Cauchemar,
Device,
doom metal,
Evangelist,
industrial,
industrial metal,
Nine Inch Nails,
Octavion,
płyty niezdążone,
podsumowanie,
Rhapsody Of Fire,
Wheel,
Wisdom
poniedziałek, 30 grudnia 2013
WNS Polski VIII: Na Tak, Whisper
Z WNSem Polskim jest trochę jak z polskim Fiatem, nikt go nie lubi, a zawsze zaskakuje! |
Plastikowe brzmienie? Dęciaki? A może hard rockowy ogień z zadziornym żeńskim wokalem? Teksty po polsku? W obu przypadkach jestem na tak i jest to ostatnie "tak" jakie piszę w roku trzeszczącym. Zarówno bowiem pochodzący z Lublina zespół Na Tak, jak i śląski Whispers zasługują na (już szczere)... tak...
Etykiety:
2013,
cold wave,
electro,
hard rock,
heavy metal,
Na Tak,
pop,
rock alternatywny,
synthpop,
w niewielu słowach,
Whisper,
wns polski
sobota, 28 grudnia 2013
LupusFest IV (18.01.2014, Klub Medyk, Gdańsk)
Miną
już trzy lata od założenia naszego bloga – LupusUnleashed .
Mamy przyjemność, po raz trzeci, zaprosić Was na zimową edycję LupusFestu. To czwarty organizowany przez nas koncert i jednocześnie pierwszy z nową nazwą – „LupusFest”. Od teraz nie dzielimy już naszych festów na „summer” i „winter”. Tak już zostanie. Liczba cztery, ponadto, zgrała się z rokiem dwa tysiące czternastym, zwanym przez nas dwa tysiące szczerym. Takie nieprzypadkowe przypadki, miejmy nadzieję, będą miały pozytywny wpływ na wydarzenia czekające nas w nadchodzącym, szczerym roku. Szczerze, zatem informujemy, że na IV LupusFeście zagrają:
Mamy przyjemność, po raz trzeci, zaprosić Was na zimową edycję LupusFestu. To czwarty organizowany przez nas koncert i jednocześnie pierwszy z nową nazwą – „LupusFest”. Od teraz nie dzielimy już naszych festów na „summer” i „winter”. Tak już zostanie. Liczba cztery, ponadto, zgrała się z rokiem dwa tysiące czternastym, zwanym przez nas dwa tysiące szczerym. Takie nieprzypadkowe przypadki, miejmy nadzieję, będą miały pozytywny wpływ na wydarzenia czekające nas w nadchodzącym, szczerym roku. Szczerze, zatem informujemy, że na IV LupusFeście zagrają:
Etykiety:
Disweather,
Headshot,
Klub Medyk,
L.I.T.H.I.U.M.,
LupusFest,
LupusWinterFest,
Marcin Wójcik,
Moonshine,
wieści
Fonetyka - Bursa (2013)
czwartek, 26 grudnia 2013
Nine Inch Nails - Hesitation Marks (2013)
Okładka wersji podstawowej... |
O niektórych albumach nie lubię pisać kiedy piszą o nich wszyscy, lubię kiedy opada kurz i wszelka krytyka, kiedy można wyrobić sobie własne zdanie. Z tym albumem przyznaję, czekałem jednak za długo. Mamy koniec grudnia, właściwie to już styczeń, a od września minęło sporo czasu...
Etykiety:
2013,
alt metal,
electro,
electro rock,
industrial,
industrial rock,
muzyka eksperymentalna,
Nine Inch Nails,
Trent Reznor
poniedziałek, 23 grudnia 2013
Podsumowanie roku dwa tysiące trzeszczącego Część III: Marcin Wójcik
Żegnamy
rok dwa tysiące trzeszczący. Jednocześnie mam przyjemność zapowiedzieć, iż nowy
nadchodzący, będzie nosił oficjalnie nazwę roku dwa tysiące szczerego.
Trzeszczący, jak już wspomniał Lupus, obfitował w ciekawe wydarzenia. Dla mnie rok trzeszczący ma szczególne znaczenie – był to pierwszy pełny rok współpracy z Lupusem. Ten rok to bardzo ważny kawałek mojego życia. Dziewiętnasty – pierwszy w pełni metrykalnie dorosły.
Dzięki pracy dla naszego bloga zmieniło się moje spojrzenie na Świat, muzykę, sztukę i ludzi. Moje upodobania muzyczne uległy znacznej zmianie. Poznałem trójmiejską scenę alternatywną, dźwięki, które na niej powstają, żyją i często odwiedzają inne rejony kraju czy nawet kontynentu. Poznałem ludzi, którzy ją tworzą, animują i kształtują. Mam tu na myśli przede wszystkim Michała "Gorana" Miegonia, Maxa Białystoka, Milo Stara, Rafała Jurewicza czy Piotra Pawłowskiego. Trudno wymienić wszystkich, tym bardziej, że nie każdego jeszcze miałem przyjemność poznać osobiście.
Poznawanie tych wszystkich ludzi, dostęp do offowej i bardzo różnorodnej muzyki, sprawiło, że sam, jako młody artysta, zmieniłem swoje podejście do sztuki. Odbiło się to na twórczości mojego zespołu – Grupy 21, ale także na moim postrzeganiu artystycznej działalności nie tylko zespołów muzycznych, lecz twórców i artystów w ogóle. Działalność redaktorska i zdobywanie dzięki niej kontaktów i wiedzy, pomogła Grupie 21 w wejściu w nowy etap, wspólne występy z Pomelo Taxi i The Shipyard i zmotywowała do śmielszego tworzenia, kreowania nowych wizji, wizerunku itd. Ułatwiło nam to również kontakt ze Światem nieco bardziej zewnętrznym niż Słupsk i jego dość wąską scena.
Wspomniałem o Słupsku. To moja rodzinne miasto, które może pochwalić się ciekawymi twórcami. Cieszę się, że jako współtwórca bloga LupusUnleashed ułatwiłem promowanie twórczości projektu Psylocybia – dzieła Miłosza Anioła – słupskiego muzyka, dla którego nie istnieją bariery. Dużo się od niego nauczyłem. „Daybreak Of Excellence” była pierwszą płytą, nad którą objęliśmy patronat. Ogromnie cieszę się, że mogę w ten sposób wspierać rodzimych twórców, będących także moimi kolegami. Warto wspomnieć również o Michale Mezgerze, który jest takim naszym słupskim Borem, jak powiedział kiedyś Goran. Myślę, że moja praca pogłębiła naszą znajomość, a korzyści są obopólne. Michał wziął udział w moim artykule „Młodość – Nawiność?” i udzielił ciekawego wywiadu, dotyczącego głównie jego akustycznych działań.
W swoim podsumowaniu, nie licząc Pearl Jamu, nie umieściłem płyt zagranicznych. Doszedłem do wniosku, że muszę być strasznym polofilem… Mam nadzieję, że mój fokus na polską twórczość nie będzie miał negatywnych skutków w przyszłości. Póki co, z mojej inicjatywy, stworzyliśmy z Lupusem cykl "Polisz Jor Inglisz", z którego jestem dumny, mimo tego, że nie cieszył się dużym zainteresowaniem.
W podsumowaniu sporo miejsca zajmują także płyty trójmiejskie czy wspomniana wcześniej Psylocybia. Cóż, jest subiektywnie, ale patrzę przede wszystkim na to, co dzieje się na „moim podwórku”. Czuję się trochę jak babcia obserwująca z okna przez cały dzień uliczkę przed swoją kamienicą. Brakuje mi tylko wytartej poduszki pod łokciami…
Kolejność umieszczonych płyt czy utworów nie decyduje o ich klasyfikacji. Wszystkie stoją na równej pozycji, a liczby mają na celu wyłącznie ich uporządkowanie.
Trzeszczący, jak już wspomniał Lupus, obfitował w ciekawe wydarzenia. Dla mnie rok trzeszczący ma szczególne znaczenie – był to pierwszy pełny rok współpracy z Lupusem. Ten rok to bardzo ważny kawałek mojego życia. Dziewiętnasty – pierwszy w pełni metrykalnie dorosły.
Dzięki pracy dla naszego bloga zmieniło się moje spojrzenie na Świat, muzykę, sztukę i ludzi. Moje upodobania muzyczne uległy znacznej zmianie. Poznałem trójmiejską scenę alternatywną, dźwięki, które na niej powstają, żyją i często odwiedzają inne rejony kraju czy nawet kontynentu. Poznałem ludzi, którzy ją tworzą, animują i kształtują. Mam tu na myśli przede wszystkim Michała "Gorana" Miegonia, Maxa Białystoka, Milo Stara, Rafała Jurewicza czy Piotra Pawłowskiego. Trudno wymienić wszystkich, tym bardziej, że nie każdego jeszcze miałem przyjemność poznać osobiście.
Poznawanie tych wszystkich ludzi, dostęp do offowej i bardzo różnorodnej muzyki, sprawiło, że sam, jako młody artysta, zmieniłem swoje podejście do sztuki. Odbiło się to na twórczości mojego zespołu – Grupy 21, ale także na moim postrzeganiu artystycznej działalności nie tylko zespołów muzycznych, lecz twórców i artystów w ogóle. Działalność redaktorska i zdobywanie dzięki niej kontaktów i wiedzy, pomogła Grupie 21 w wejściu w nowy etap, wspólne występy z Pomelo Taxi i The Shipyard i zmotywowała do śmielszego tworzenia, kreowania nowych wizji, wizerunku itd. Ułatwiło nam to również kontakt ze Światem nieco bardziej zewnętrznym niż Słupsk i jego dość wąską scena.
Wspomniałem o Słupsku. To moja rodzinne miasto, które może pochwalić się ciekawymi twórcami. Cieszę się, że jako współtwórca bloga LupusUnleashed ułatwiłem promowanie twórczości projektu Psylocybia – dzieła Miłosza Anioła – słupskiego muzyka, dla którego nie istnieją bariery. Dużo się od niego nauczyłem. „Daybreak Of Excellence” była pierwszą płytą, nad którą objęliśmy patronat. Ogromnie cieszę się, że mogę w ten sposób wspierać rodzimych twórców, będących także moimi kolegami. Warto wspomnieć również o Michale Mezgerze, który jest takim naszym słupskim Borem, jak powiedział kiedyś Goran. Myślę, że moja praca pogłębiła naszą znajomość, a korzyści są obopólne. Michał wziął udział w moim artykule „Młodość – Nawiność?” i udzielił ciekawego wywiadu, dotyczącego głównie jego akustycznych działań.
W swoim podsumowaniu, nie licząc Pearl Jamu, nie umieściłem płyt zagranicznych. Doszedłem do wniosku, że muszę być strasznym polofilem… Mam nadzieję, że mój fokus na polską twórczość nie będzie miał negatywnych skutków w przyszłości. Póki co, z mojej inicjatywy, stworzyliśmy z Lupusem cykl "Polisz Jor Inglisz", z którego jestem dumny, mimo tego, że nie cieszył się dużym zainteresowaniem.
W podsumowaniu sporo miejsca zajmują także płyty trójmiejskie czy wspomniana wcześniej Psylocybia. Cóż, jest subiektywnie, ale patrzę przede wszystkim na to, co dzieje się na „moim podwórku”. Czuję się trochę jak babcia obserwująca z okna przez cały dzień uliczkę przed swoją kamienicą. Brakuje mi tylko wytartej poduszki pod łokciami…
Kolejność umieszczonych płyt czy utworów nie decyduje o ich klasyfikacji. Wszystkie stoją na równej pozycji, a liczby mają na celu wyłącznie ich uporządkowanie.
niedziela, 22 grudnia 2013
R23/75: Inverted Mind, Struggle With God, J.D Overdrive (20.12.2013, Desdemona, Gdynia)
Nie wszystkie niedźwiedzie zapadają w sen zimowy. Nie wszystkie też mają ochotę użerać się z choinką, która nie pasuje żonie, albo lepić pierogi i uszka do barszczu. W piątkowy wieczór warto było zajrzeć do Desdemony, szkoda tylko, że niedźwiedzi, które wypełzły ze swoich jaskiń, przybyła mało reprezentatywna grupa.
Etykiety:
Desdemona,
Inverted Mind,
J.D Overdrive,
post-metal,
relacja,
sludge,
southern rock,
stoner,
stoner rock,
Struggle With God
piątek, 20 grudnia 2013
Podsumowanie roku dwa tysiące trzeszczącego Część II: płyty niezdążone według Lupusa (1)
Płyty niezdążone zawsze się
trafiają. Zwykle są to te, których nie opisało się, bo nie starczyło na nie
czasu, ale także takie płyty którym nie chciało się poświęcić pełnego tekstu.
Czasami nawet takie, o których jak najszybciej chciałoby się zapomnieć. W tej
części podsumowania roku dwa tysiące trzeszczącego przedstawię kilka takich
płyt w formie „w niewielu słowach”, ale jeszcze bardziej skrótowej niż
zazwyczaj. W części pierwszej jednakże znalazły się same dobre albumy, które przeleciały praktycznie niezauważone...
Etykiety:
2013,
Chain Reaction,
Christopher Lee,
Civil War,
Coma,
Cult of the Fox,
Helloween,
Kvelertak,
Newsted,
płyty niezdążone,
podsumowanie
czwartek, 19 grudnia 2013
Rhapsody Of Fire - Dark Wings Of Steel (2013)
Zdążyli jeszcze w tym roku. W zmienionym składzie nagrali jednak płytę, która nijak ma się do poprzednich dokonań grupy. Zmienione brzmienie i niemal zupełne zrezygnowanie z symfoniczno-operowego charakterystycznego stylu, który stworzyli i wypracowali, a także brak Luca Turilli mocno daje się tutaj odczuć. Niestety Rhapsody (Of Fire) ten pojedynek przegrało...
wtorek, 17 grudnia 2013
Podsumowanie roku dwa tysiące trzeszczącego Część I: Lupus
Do płyt z roku trzeszczącego jeszcze będziemy przez jakiś czas wracać (kolejne recenzje nie tylko w tym miesiącu, ale także w pierwszych miesiącach 2014 roku), bo nie wszystko udało się zmieścić w miesiącach poprzednich. Koniec tegoż jednak zbliża się nieuchronnie, więc ten mijający trzeba podsumować. Części podsumowania w tym roku będzie więcej niż w zeszłych latach, dlatego też zaczynamy wcześniej.
Trzeszczący obfitował w muzyczne wydarzenia, nie tylko płytowe znanych zespołów, ale także liczne odkrycia, również w gatunkach, które wcześniej traktowałem łagodnie ujmując po macoszemu. Było kilka świetnych koncertów, jak również niesamowite spotkanie z Mistrzem Jordanem Rudessem zwieńczone wywiadem z wybitnym klawiszowcem. Ponadto odbyły się dwa festy organizowane przez LU, zimowy i letni co uważamy za ogromny sukces, nie tylko organizatorski, ale także frekwencyjny. Co przyniesie w tej sferze kolejny rok, zobaczymy. Ponadto powstała osobna skrzynka mailowa, która w zatrważającym tempie zapełniła się, co oznacza, że była konieczna. Ponadto ważnym dla roku trzeszczącego była aktywność redaktora Marcina Wójcika, który choć się jeszcze nie rozkręcił napisał kilka świetnych tekstów i znacząco wpłynął na rozwój bloga, za co, sądzę, że wypada mi to napisać, bardzo dziękuję i liczę na kolejny rok owocnej współpracy.
W moim podsumowaniu znalazło się kilka kategorii: najlepsze płyty (polskie i zagraniczne), najlepszy debiut LP (polski i zagraniczny), najlepszy debiut EP (polski i zagraniczny), najbardziej trzeszczące płyty roku, największe rozczarowanie i zaskoczenie roku oraz najbardziej progresywna płyta roku (polska i zagraniczna). W zestawieniu żadna z cyfr nie wartościuje, ani nie ustawia żadnego z albumów wyżej od tych, które znalazły się niżej.
niedziela, 15 grudnia 2013
WW VIII: Dalriada (2) Dalriada - Arany Album (2009)
Piąty album Dalriady (trzeci pod tą nazwą) to jedyny jak dotychczas, który nie został opatrzony nazwą miesiąca. To także album będący nie tylko hołdem dla Jánosa Arany, węgierskiego poety, ale także w pewnym sensie albumem konceptualnym. Złożona z wybranych wierszy romantycznego barda płyta jest bowiem nie tylko kapitalną lekcją literatury, ale także kawałem znakomitej muzyki...
piątek, 13 grudnia 2013
Bad Salad - Puzzled EP (2013)
Zaledwie rok temu wydali debiutancki "Uncivilized", a niedawno pojawiło się ich drugie, tym razem krótsze wydawnictwo "Puzzled". Trzy utworowa epka została zrealizowana metodą crowdfundingu i jest od debiutu nie tylko jeszcze ciekawsza, ale także pokazuje, że metal progresywny nie musi oznaczać wcale zjadania własnego ogona...
czwartek, 12 grudnia 2013
R22/74: T'ien Lai, Tundra (7.12.2013, Teatr na Plaży, Sopot)
W trakcie trasy zaszły małe zmiany i krakowski koncert odbył się w klubie Re |
Bardziej spektakl dźwiękowy, aniżeli czysta muzyka, gdyż można odnieść wrażenie, że granica między hałasem a muzyką zaciera się tutaj znacząco. Jednak w zimowej scenerii, taka muzyka zyskuje jeszcze mocniej. W sobotę, siódmego grudnia roku trzeszczącego w sopockim Teatrze na Plaży zakończyła się wspólna trasa T'ien Lai i Tundry...
poniedziałek, 9 grudnia 2013
Młodość - naiwność? Część II: Młody opiniotwórca
Napisał: Marcin Wójcik
Tekst napisany dla kwartalnika Bliza, ostatecznie odrzucony przez redakcję.
Muzyka zawsze
była istotnym elementem życia młodego człowieka. Każde pokolenie ma swoich
artystów, którzy przemawiają jego głosem. Młody człowiek to głowa pełna idei i
pomysłów. W jego rękach leży przyszłość. Postanowiłem zbadać wpływ muzyki na
młodych ludzi, bowiem to oni tworzą jutro dla tej gałęzi sztuki. Młody Twórca i
Młody Opiniotwórca – tworzą i wywierają wpływ na młodego słuchacza. Jak muzyka
kształtuje ich życie i dzień powszedni?
Jaki wpływ wywiera na ich styl życia, stosunek do rzeczywistości? Jak
rzutuje na ich relacje z drugim człowiekiem? Jak widzą muzykę przyszłości?
Odpowiedzieli na pytania uporządkowane w pięć głównych aspektów.
niedziela, 8 grudnia 2013
Młodość - naiwność? Część I: Młody twórca
Tekst napisany dla kwartalnika Bliza, ostatecznie odrzucony przez redakcję.
Muzyka zawsze była istotnym elementem życia młodego
człowieka. Każde pokolenie ma swoich artystów, którzy przemawiają jego głosem.
Młody człowiek to głowa pełna idei i pomysłów. W jego rękach leży przyszłość.
Postanowiłem zbadać wpływ muzyki na młodych ludzi, bowiem to oni tworzą jutro
dla tej gałęzi sztuki. Młody Twórca i Młody Opiniotwórca – tworzą i wywierają
wpływ na młodego słuchacza. Jak muzyka kształtuje ich życie i dzień
powszedni? Jaki wpływ wywiera na ich
styl życia, stosunek do rzeczywistości? Jak rzutuje na ich relacje z drugim
człowiekiem? Jak widzą muzykę przyszłości? Odpowiedzieli na pytania uporządkowane
w pięć głównych aspektów.
piątek, 6 grudnia 2013
WNS Polski VII: Leash Eye, Rebelianci
Już po jesieni, ale do stonera Andy Kehoe trzeba przyznać pasuje idealnie... |
Veni, vidi..., stoner rock. - tak pewnie brzmiałyby słowa Juliusza Gajusza Cezara, gdyby przekraczał rzekę Rubikon, jako muzyk rockowy. Choć jak każdy gatunek muzyki rockowej swoje najlepsze lata dawno ma już za sobą, wciąż powstają bardzo dobre płyty i ciekawe zespoły, które taką muzykę tworzą i robią to znakomicie, nie tylko na całym świecie, ale także w Polsce. W siódmym "WNSie Polskim" przyjrzymy się trzeciemu albumowi grupy Leash Eye, która notabene nie zatytułowała swojego najnowszego krążka "Vici", epce Rebeliantów i ich południowej duszy...
środa, 4 grudnia 2013
Kwatera C2 - Tak wyszło (2013)
Napisał: Marcin Wójcik
W małych miejscowościach, takich jak Trzcianka, mieszkają niespokojne dusze. Jedną z nich jest Kwatera C2...
czwartek, 28 listopada 2013
wtorek, 26 listopada 2013
Pearl Jam - Lightning Bolt (2013)
Czarna wersja okładki (istnieje też wersja z białym tłem). |
Napisał: Marcin Wójcik
Czas to
jedna z największych bezwzględności natury. Jego obecność jest niezbędna,
bowiem bez niego nie byłoby życia. Cykl życia generowany postępem czasu
sprawia, że jeśli coś się zacznie, to musi się kiedyś skończyć. Jak upływający
czas daje się we znaki na najnowszej płycie Pearl Jam?
niedziela, 24 listopada 2013
Wydział Filmowy VI: Richard Jacques - Blood Stone OST (2010)
Uwaga! Artykuł zawiera spoilery dotyczące fabuły i rozgrywki w grze!
"Blood Stone" to jedna z czterech gier poświęconych najsłynniejszemu agentowi Jej Królewskiej Mości, Jamesowi Bondowi, w którego rolę wcielił się Daniel Craig, aktualny odtwórca postaci wymyślonej przez Fleminga. Swoją premierę miała 2 listopada 2010 roku, niemal w tym samym momencie, gdy Activison (odpowiedzialny za gry z Bondem w latach 2008-2012), wypuścił "007 Golden Eye", będącą remakiem wcześniejszej odsłony gry i filmu z Piercem Brosnanem. Obie dzieją się w kilka lat po wydarzeniach z filmu (i gry) "Quantum Of Solace", ale jeszcze przed "Skyfall" i grą "007 Legends". W szóstym "Wydziale Filmowym", jak łatwo się domyślić, będzie garść refleksji o grze "Blood Stone" oraz kilka słów o muzyce napisanej przez Richarda Jacquesa ....
piątek, 22 listopada 2013
Hunter - Imperium (2013)
Szósta płyta studyjna Huntera, będąca bezpośrednią kontynuacją wydanego rok wcześniej "Królestwa" i pochodzącego z tej samej sesji nagraniowej jest agresywniejsza i cięższa od poprzedniczki. Niestety jest płytą do bólu wtórną i nudną...
środa, 20 listopada 2013
Brooks Was Here - High Violence EP (2013)
Napisał: Marcin Wójcik
Brooks Was Here powraca z nową epką – „High Violence”. Co się zmieniło od ostatniego wydawnictwa? Sporo, a o tym poniżej.
Brooks Was Here powraca z nową epką – „High Violence”. Co się zmieniło od ostatniego wydawnictwa? Sporo, a o tym poniżej.
poniedziałek, 18 listopada 2013
WW VII: Dalriada (1) Echo of Dalriada - A Walesi Bárdok (2003)
Dziesięć lat temu, wówczas jeszcze pod nazwą Echo of Dalriada, debiutował jeden z najciekawszych i najbardziej rozpoznawalnych węgierskich zespołów. Sam zespół istniał od 1998 roku, ale dopiero w pięć lat później powstała ich pierwsza, trwająca niecałe dziewiętnaście minut płyta. "A Walesi Bárdok" jest też płytą o tyle ciekawą, że napisali ją na podstawie oryginalnego dziewiętnastowiecznego poematu, autorstwa Jánosa Arany'ego, któremu kilka lat później poświęcą pełną płytę oraz do którego często będą wracać...
sobota, 16 listopada 2013
R21/73: Grupa 21, The Shipyard (9.11.2013, Motor Rock Pub, Słupsk)
Napisał: Marcin Wójcik
Słupsk był jednym z przystanków trwającej wciąż trasy Stoczniowców po północnej części naszego kraju. Pamiętam, że podczas organizacji trasy, na swoim profilu na Facebooku umieścili post, w którym zachęcali fanów do wymiany w komentarzach miejscowości, które mogliby odwiedzić. Pamiętam, że wspomniałem wtedy o Słupsku i naszym jedynym w swoim rodzaju „Motorze”, ale czy miało to jakiś wpływ na decyzję zespołu? Trudno powiedzieć. Pod koniec roku dwa tysiące dźwięcznego Stoczniowcy mieli już okazję zagrać w Słupsku, więc koncert o którym mowa, nie był ich pierwszą wizytą w tym mieście.
Jakie wrażenie wywarł na zebranej publiczności?
piątek, 15 listopada 2013
Besides - We Were So Wrong (2013)
Brzeszcze brzmi jak nazwa miasteczka z sagi o Wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego, tymczasem to miasto znajduje się w Polsce, w województwie małopolskim, w powiecie oświęcimskim. Stąd pochodzi zespół Besides, który niedawno wydał swój debiutancki album studyjny. To, co oferują to post-rock, warto jednak zaznaczyć, że dużo ciekawszy od tego zaprezentowanego przez warszawski Tides From Nebula na trzeciej płycie "Eternal Movement"...
Etykiety:
2013,
Arctic Plateau,
Besides,
Les Discrets,
muzyka instrumentalna,
post-metal,
post-rock,
shoegaze,
Sigur Ros,
Tides From Nebula
środa, 13 listopada 2013
Ibrahim Maalouf - Illusions (2013)
Napisał: Łukasz "Babirs" Babski
Do momentu, w którym zobaczyłem
Libańczyka na żywo byłem fanem jednego, góra dwóch utworów. Genialnego kawałku
‘Beirut’ z płyty ‘Diagnostic’ (2011) nie da się nie docenić. Długa, piękna,
eksplodująca pod koniec ballada (inspiracją były: czas, miejsce i Led Zeppelin). Jednak na tym moja znajomość
Ibrahima się kończyła do czasu jednego z najpiękniejszych koncertów w jakich
miałem okazję wziąć udział. Niesamowity klimat, piękne miejsce (kościół pod
wezwaniem św. Jana w Gdańsku) i nieznana mi do tej pory cudowna muzyka. Jak się
okazało był to koncert promujący przedpremierowo nowy materiał zatytułowany
„Illusions”. Bez większego zawahania zamówiłem płytę. Niestety
nic co popełnił Libańczyk nie zostało wydane w Polsce, a szkoda.
niedziela, 10 listopada 2013
Fischerle & Musa Czachorowski - Mniej niż 40 opowieści (2013)
Pamiętacie czasy kiedy rodzice puszczali Wam słuchowiska z (obowiązkowo) trzeszczącej płyty winylowej? Bajki okraszone muzycznymi wstawkami, wypowiadane takim niepokojącym głosem, że oczy robiły się duże, ręce szukały kocyka, poduszki albo misia, a mimo to słuchało się ich z wypiekami na twarzy? Ta płyta przywołuje takie właśnie wspomnienia, szkoda tylko, że nie trzeszczy...
piątek, 8 listopada 2013
Tides From Nebula - Eternal Movement (2013)
Mówi się, że zespoły najciężej mają po debiucie, kiedy decydują się zarejestrować następcę tegoż. Tak zwany "syndrom drugiej płyty" w jakiś sposób ominął chłopaków z warszawskiego Tides From Nebula. Odnoszę jednak wrażenie, że ten tajemniczy syndrom z kolei dopadł ich... na trzecim krążku, który swoją premierę miał 2 października toku trzeszczącego...
środa, 6 listopada 2013
Hail of Bullets - III: The Rommel Chronicles (2013)
Podobnie jak dwa poprzednie albumy niderlandzkiego Hail Of Bullets, najnowszy trzeci album, jest konceptem osadzonym w realiach II Wojny Światowej. Tym razem jednak skupia się na historii postaci tyleż ciekawej, co kontrowersyjnej, a mianowicie na Lisie Pustyni, feldmarszałku Erwinie Rommelu. Historia życia dowódcy Afrika-Korps przedstawiona przez Holendrów to świetna okazja, by przybliżyć sobie nie tylko jeden z najciekawszych epizodów wojny, ale także bliżej poznać niezwykle barwną postać, której została płyta poświęcona...
poniedziałek, 4 listopada 2013
Onslaught - VI (2013)
Trzeci album Onslaught od czasu jego reaktywacji, to ich najlepszy album od wydania "In Search of Sanity" z 1989 roku. Szósty z kolei w ich dyskografii prochu co prawda nie odkrywa, ale jest mocny, ciężki i energią bije większość thrash metalowych płyt roku trzeszczącego...
sobota, 2 listopada 2013
R20/72: Spotkanie z Jordanem Rudessem (30.10.2013, Radio Gdańsk, Gdańsk)
Jordan Rudess podczas jednej ze swoich opowieści |
Niektórzy nawet nie wiedzieli, że przyjechał do Gdańska. Inni twierdzą, że widzieli podobnego do niego człowieka przechadzającego się po starówce. Jordan Rudess, bo o nim mowa, klawiszowiec najbardziej kojarzony z Dream Theater, faktycznie się w Gdańsku pojawił i bynajmniej przewidzeniem dla osób widzących go na naszych ulicach nie był. A wszystko za sprawą projektu "Explorations", który nagrywał właśnie w Gdańsku, z Sinfonietta Consonus, czyli Symphonic Theater Of Dreams Michała Mierzejewskiego. Z tej okazji 30 października odbyło się spotkanie z Mistrzem w Studiu
Koncertowym Radia Gdańsk im. Janusza Hajduna, na którym miałem przyjemność być zaproszony przez panią Wiolettę Jedynak...
piątek, 1 listopada 2013
Jordan Rudess: Usiądę w pierwszym rzędzie – wywiad
Jordan Rudess i Lupus |
wtorek, 29 października 2013
Bremenn - Flowers Of Fall (2013)
Podobno członkowie tej grupy poznali się w poradni psychiatrycznej w 2005 roku. W ramach terapii postanowili założyć wspólny projekt muzyczny, łączący w sobie wpływy metalu i muzyki industrialnej. Nie jestem wielbicielem podobnej muzyki, ale coraz częściej trafiam w tym gatunku na pozycje, które są naprawdę intrygujące. Debiutancki album, wydany początkowo tylko w wersji cyfrowej, to album konceptualny. Zapomniałem też dodać, że Bremenn to zespół pochodzący z Polski. Shall we begin?
Etykiety:
2013,
Bremenn,
concept album,
Device,
Die Krupps,
EBM,
industrial,
industrial metal,
Manntra,
Rammstein,
techno
niedziela, 27 października 2013
Cuba De Zoo - Trucizna (2013)
Napisał: Marcin Wójcik
Słowo
„trucizna” nie kojarzy się pozytywnie. Istnieje jednak pewna płyta, która
może zmienić postrzeganie tego słowa w społeczeństwie. Ta płyta to najnowsze
dzieło grupy Cuba De Zoo...
piątek, 25 października 2013
WNS XXXVI: Soulfly vs. Sepultura Anno Domini 2013
W obu obecnie mamy zaledwie dwudziestoletnich perkusistów. Oba regularnie wydają płyty, za oba odpowiedzialny jest Cavalera, jednakże w Sepulturze (jak wiadomo) już od dawna go nie ma. W tym roku pojawiły się zaś kolejne płyty tych niepodważalnie, zasłużonych zespołów. Trzynasta w dorobku Sepultury ma bardzo długi tytuł, a dziewiąty Soulfly jest niemal identyczny z poprzednimi. Która z płyt wypada lepiej?
środa, 23 października 2013
Arlon - On the Edge (2013)
Jeszcze jedna polska progresywna grupa czerpiąca garściami z Riverside, Porcupine Tree i solowej twórczości Stevena Wilsona. Chciałbym powiedzieć, że to już jest nudne, jednakże tej grupie z Przemyśla udało się nagrać płytę nie tylko intrygującą jako debiut, ale także bardzo interesującą jako płyta sama w sobie. Spróbujmy się jej przyjrzeć nie spoglądając na duchowych odpowiedników z gatunku, choć od razu trzeba zaznaczyć, że nie będzie to łatwe...
Etykiety:
2013,
Arlon,
art rock,
Dream Theater,
Lizard,
Milennium,
Porcupine Tree,
Riverside,
rock progresywny,
Steven Wilson
poniedziałek, 21 października 2013
Animations: Frantz, czyli katalizator zmian - wywiad
Pochodząca z Jaworzna, grupa Animations na dwóch pierwszych płytach grała muzykę spod znaku metalu progresywnego, ale stylistyczna wolta, którą zastosowali na swoim trzecim albumie na pewno zaskoczyła wielu i niewątpliwie zostawiła w tyle wiele polskich (i nie tylko polskich) płyt, które miały swoją premierę w tym roku. O zmianach, nowym wokaliście Frantzu, powstawaniu "Private Ghetto" i przyszłości zespołu rozmawiam z gitarzystą Animations, Kubą Dębskim...
sobota, 19 października 2013
Weekend Węgierski VI: Kilka słów o Cross Borns
Zazwyczaj, gdy myśli się o węgierskiej muzyce metalowej jednym tchem wymienia się grupę Kárpátia, nieliczni pewnie wskażą Dalriadę (o której już wspominaliśmy i do której jeszcze wrócimy) czy power metalowy Wisdom. Swego czasu pisałem też o Képzelt Város, o Stonedirt czy o grupie Fiktiv. Ostatnio odkryłem dwie wcześniej nie znane mi grupy z kraju naszych węgierskich przyjaciół, a mianowicie Thy Catafalque i Cross Borns. O Cross Borns będzie tym razem, a o Thy Catafalque wkrótce...
piątek, 18 października 2013
WNS Polski VI: This Cold, Sea Vine, Shots From Deneb
Wzbudzał emocje, wzbudzał kontrowersje - nim wybierzemy się w kolejną podróż po muzycznej Polsce! |
Podobno nie było trotylu. A ja Wam powiem, że był. Normalnie musi być przy takiej muzie na pokładzie. Nie wysadza w powietrze, ale przenosi w inne stany podświadomości. Najpierw robi się chłodno, potem urządza się melanż z dużą ilością wina, a na koniec strzelają. Tak to zwykle się zaczyna... a potem są tylko spekulacje, domysły i wzajemne oskarżania. Ale nie w muzyce, w tej jest pięknie i zawsze odkryje się coś nowego. Tak i tym razem będzie w szóstej odsłonie "WNSu Polskiego". Wskakujcie do środka naszego małego Fiata, zapnijcie pasy i ruszamy: przed Wami This Cold, Sea Vine oraz Shots From Deneb...
środa, 16 października 2013
R19/71: Kwatera C2, Grupa 21 (12.10.2013, Motor Rock Pub, Słupsk)
poniedziałek, 14 października 2013
The White Kites - Missing (2013)
"Wytęsknione" albo "brakujące", tak można by rozumieć tytuł
debiutanckiego albumu warszawskiego The White Kites. Podobnie też jak na
zrealizowanym miesiąc temu singlu "Love Songs" znów zapraszają nas w
podróż po kartkach dzienników, wspomnieniach i świecie, którego już nie
ma, a ja mimo młodego wieku, jestem dość sentymentalnym człowiekiem.
Sprawdźmy jak udało się te historie zachować od zapomnienia w teatrze
The White Kites...
sobota, 12 października 2013
Therion - Secrets of the Runes (2001)
Są takie zespoły za którymi się specjalnie nie przepada, lub których wszystkich płyt się po prostu nie zna i nie ma się szczególnej ochoty poznać. Pośród ich wydawnictw są jednak płyty w któryś kiedyś się człowiek zasłuchiwał, a gdy po latach wykopuje tę od której się oderwać nie mógł, ponownie zostaje zmieciony z powierzchni ziemi. Takie odczucia towarzyszyły mi ze szwedzkim Therionem i ich albumem, który jako jedyny przesłuchałem w całości, a także który swego czasu pokochałem od pierwszej do ostatniej minuty: "Secrets of the Runes"...
czwartek, 10 października 2013
Recoil - subHuman (2007)
Blues jest świętością, w nim pewnych granic się nie przekracza. O ile jeszcze mieszanie go z rockiem czy metalem jest w pełni zrozumiałe i z korelacji gatunkowej jasno wypływa, o tyle łączenie go z taką szeroko pojętą elektroniką zakrawa o istne szaleństwo, przysłowiowe porywanie się z motyką na słońce, żeby nie powiedzieć o recydywę i profanację. Grupie Recoil, solowemu projektowi byłego klawiszowca Depeche Mode Alana Wildera, udało się w sposób bardzo intrygujący obie skrajności połączyć w zaskakująco spójną, świeżą i porywającą całość...
wtorek, 8 października 2013
R18/70: Spirits of Old Gods: In Extremis, Percival Schuttenbach, Radogost, Grai (6.10.2013, Ucho, Gdynia)
Duchom starych bogów trzeba czasami składać hołd, nikt bowiem nie chce żeby się gniewali. Ich przychylność jest mile widziana nie tylko jesienią, ale także przez cały rok. W gdyńskim Uchu modlitwy i hołdy złożyły ruski Grai, dwie
najważniejsze na polskiej scenie folk metalowej grupy Percival Schuttenbach i Radogost oraz nieco odstający od całości
death metalowy In Extremis.
Etykiety:
death metal,
folk,
folk metal,
Grai,
In Extremis,
melodic death metal,
Percival Schuttenbach,
Radogost,
relacja,
Ucho
poniedziałek, 7 października 2013
Patronat medialny: The White Kites - Missing (2013)
14 października swoją premierę w wersji fizycznej będzie miał debiutancki pełnometrażowy album warszawskiej grupy The White Kites zatytułowany "Missing". Materiał został już przedpremierowo zagrany podczas koncertu w warszawskim klubie Chwila, który odbył się 26 września bieżącego roku. Blog LupusUnleashed objął płytę patronatem medialnym.
Recenzja płyty pojawi się na blogu w przyszłym tygodniu. Dla przypomnienia: O singlu zespołu pod tytułem "Love Songs" pisaliśmy już na naszych łamach w piątej odsłonie "WNSu Polskiego".
Singla oraz dwóch pierwszych utworów z płyty "Missing" można posłuchać na bandcampie zespołu.
Singla oraz dwóch pierwszych utworów z płyty "Missing" można posłuchać na bandcampie zespołu.
sobota, 5 października 2013
Percival Schuttenbach - Svantevit (2013)
Svantevit, czyli Światowid był uważany za boga najwyższego – pana niebios, wojny, płodności i urodzaju. Zespół Percival Schuttenbach zaś, niewątpliwie należący do najciekawszych (i nielicznych) grup parających się pagan/folk metalem w naszym kraju, postanowił zrealizować album oddający niejako hołd temu zapomnianemu już pogańskiemu bóstwu. O nim i o naszych słowiańskich korzeniach opowiada trzeci studyjny album, którego premiera odbyła się 21 września roku trzeszczącego...
Etykiety:
2013,
epic metal,
folk,
folk metal,
pagan metal,
Percival,
Percival Schuttenbach,
rock narodowy/patriotyczny,
thrash metal
czwartek, 3 października 2013
W Cztery Uszy 3: Nasiono Sampler Vol. 3 (2013)
W trzeciej odsłonie cyklu "W Cztery Uszy" postanowiłem z redaktorem Wójcikiem wziąć na warsztat trzecią część Nasionowego samplera. Inaczej jednak jak w dwóch poprzednich odsłonach, nie rozmawialiśmy ze sobą o zawartości, a postanowiliśmy się podzielić utworami po równo i każdy z nas napisał kilka słów o wybranych na chybił trafił, pozycjach, które złożyły się na składankę.
wtorek, 1 października 2013
Animations - Private Ghetto (2013)
Znam takich, którzy na słowa "metal progresywny" bledną i uciekają z krzykiem. Znam też takich, którzy jakby im powiedzieć, że Animations zaczynała (w pewnym sensie) jako polska odpowiedź na Dream Theater i to chyba nawet bardziej niż nasz stołeczny Riverside, wpadli by w szał. Trzecia płyta grupy pochodzącej z Jaworzna jednak ma niewiele wspólnego z powyższymi stwierdzeniami. To zdecydowany krok do przodu, nie tylko dla Animations, ale być może również dla szeroko pojętej polskiej muzyki metalowej...
Etykiety:
2013,
alt metal,
Animations,
djent,
Dream Theater,
groove metal,
melodic death metal,
metal progresywny,
Rootwater,
Stone Sour
niedziela, 29 września 2013
New Model Army - Between Dog And Wolf (2013)
Prawie dwadzieścia pięć lat trzeba było czekać na duchowego następcę czwartego albumu brytyjskiej grupy New Model Army, "Thunder and Consolation" wydanego w grudniu 1989 roku. Po wydaniu równie udanego "Impurity" w 1990, NMA trochę się zagubiło, wydało kilka zdecydowanie gorszych płyt, by następnie wraz z dwoma krążkami, "High" z 2007 oraz "Today Is A Good Day" z 2009, wrócić do znakomitej formy. Jednak to, co zaprezentowali na swoim dwunastym albumie studyjnym, nie tylko dorównuje dwupłytowemu wydawnictwu sprzed ćwierćwiecza, ale także staje się jego swoistą kontynuacją...
piątek, 27 września 2013
Bajzel - Ginkgo (2013)
Napisał: Marcin Wójcik
Czasami człowiek nie znajduje zrozumienia i bierze
wszystko w swoje ręce, albo po prostu potrzebuje być sam. – powiedział kiedyś
słupski muzyk Michał Mezger w wywiadzie dla LupusUnleashed. Bajzel również jest
sam, tworzy, nagrywa i gra koncerty sam. Sam również stworzył i wydał najświeższy
album – „Ginkgo”.
czwartek, 26 września 2013
RXXI: Deep Purple - The Book of Taliesyn (1968)
Był taki czas, kiedy Deep Purple nie było jeszcze tym zespołem jakim został wraz z dołączeniem do niego Iana Gilliana, jakim został zapamiętanym i na stałe wpisał się w historię muzyki rockowej. Cofnijmy się w czasie do początków brytyjskiej legendy. Jednak nie do początków zupełnych i płyty "Shades of...", którą debiutowali, a do ich drugiej płyty. Płyty, która już wówczas ukazała pełen geniusz tego niesamowitego i wciąż zachwycającego zespołu...
Subskrybuj:
Posty (Atom)